W końcu czuć powiew wiosny. Zrobiło się nieco cieplej, świeci słońce. Czas się wziąć za siebie, szczególnie, że przedłużająca się zima spowodowała objadanie się niekoniecznie najzdrowszym jedzeniem, a na pewno bardzo kalorycznym (pisałam Wam ostatnio o moim zamiłowaniu do pieczenia ciast i ciasteczek). Ale basta, czas trochę o siebie zadbać!
Niedawno dostałam książkę Wiosna w kuchni pięciu przemian autorstwa Anny Czelej. Bardzo mnie ta pozycja ucieszyła. To jedna z niewielu książek podchodzących do kuchni pięciu przemian od strony wegetariańskiej. Z książki korzystam od tygodnia przygotowując codzienne posiłki (chociaż napakowane azotanami i innymi świństwami nowalijki nie są najlepszym pomysłem na przenówku).
Co różni tę książkę od innych o podobnej tematyce? Nie ma w niej filozofowania, pseudopsychologicznych wycieczek, namawiania na wiarę czy zmuszania do czegokolwiek w sensie światopoglądowym i ideologicznym. Zamiast tego mamy garść informacji co się z czym je i jak zabrać się za przygotowywanie posiłków według tej zasady.
W książce znalazły się przepisy na dziesiątki różnorodnych dań, które z pewnością pomogą nam przetrwać wiosnę, nie objadać się za bardzo i żyć po prostu odrobinę zdrowiej. Zaskoczyły mnie przepisy na pizzę, makarony, tortille i pyszne sałatki. Warto ich spróbować.
W książce niestety nie powalają zdjęcia, ale ponieważ Wydawnictwo Illuminatio zazwyczaj wydaje zupełnie innego typu (:-P) książki to chyba to drobne niedociągnięcie można im wybaczyć.
W serii mają się pojawić jeszcze 3 książki. Na pewno do nich zajrzę.
Anna Czelej: Wiosna w kuchni pięciu przemian
Fotografie: Anna Czelej
Fotografie: Anna Czelej
Wyd. Illuminatio (2013)
Liczba stron: 232
Okładka: miękka
Książkę dostałam od Wydawnictwa Illuminatio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz