Le Petit Cafe to średniej wielkości kawiarnia na Natolinie. Obiegowa opinia mówi, że to biznes rodzinny; miejsce, w którym można zjeść domowe ciasto, prawdziwą bruschettę, smaczną zupę i wypić nienaganną kawę, idealnie zaparzoną herbatę czy dobrze skomponowanego drinka.
Do wizyty w Le Petit Cafe zostałam namówiona przez P. Kawiarnię na Natolinie odwiedziłyśmy w środowe popołudnie głodne nowych słodkich smaków, mając wysokie oczekiwania podsycone pozytywnymi opiniami o kawiarni zaczerpniętymi z Internetu. Na początku miałyśmy niewielki problem z odnalezieniem lokalu, gdyż słabo znamy Natolin, a adres Żabińskiego nic nam nie mówił. W rzeczywistości kawiarnia znajduje się w pawilonie dokładnie na przeciw Galerii Ursynów, przy samej ulicy Belgradzkiej.
Do wizyty w Le Petit Cafe zostałam namówiona przez P. Kawiarnię na Natolinie odwiedziłyśmy w środowe popołudnie głodne nowych słodkich smaków, mając wysokie oczekiwania podsycone pozytywnymi opiniami o kawiarni zaczerpniętymi z Internetu. Na początku miałyśmy niewielki problem z odnalezieniem lokalu, gdyż słabo znamy Natolin, a adres Żabińskiego nic nam nie mówił. W rzeczywistości kawiarnia znajduje się w pawilonie dokładnie na przeciw Galerii Ursynów, przy samej ulicy Belgradzkiej.
Wnętrze kawiarni jest przyjemne, ale nieco chłodne. Czerwone i pomarańczowe krzesła, są eleganckie, ale także mają chłodny odcień. Na ścianach piękne tapety w pasy. Widać, że właściciele mieli dobre intencje. Zasiadłyśmy z P. w głębi lokalu, na wygodnych kolorowych, trochę udających antyki fotelach.
Ja zamówiłam sernik kajmakowy (10zł) i latte (12zł). A P. bezę żurawinową (13zł) i cappuccino na podwójnym espresso (10zł). Po chwili zamówienie otrzymałyśmy do stolika. Kawa była bardzo dobra, niekwaśna, co niestety często się w kawiarniach zdarza. Natomiast sernik kajmakowy był obrzydliwie słodki - kajmak był dobry, do masy serowej można dodać mniej cukru, wtedy całość byłaby mniej mdła. Beza z żurawinami i kremem waniliowym była ciekawa, dobra. Porcja jak na 13zł duża. Ja bym nie była w stanie jej zjeść, ale P. podołała. Pobyt uprzyjemniała nam muzyka sącząca się z głośników (smooth jazz), nieutrudniająca rozmowy.
Obsługa kawiarni jest miła, lecz nieco oschła, bez uśmiechu przyjmująca zamówienia i obsługująca gości, ale na tyle uprzejma, że nie sprawia to problemu.
Mimo wszystko nie sądzę, że pokonam ponownie 20 kilometrów by odwiedzić tę kawiarnię (nie mieszkam w Warszawie), bo mnie nie zachwyciła, chociaż też specjalnie nie zawiodła [Edit. być może dlatego, że miałam bardzo wysokie oczekiwania i zjadłam w życiu bardzo dużo serników:)].
Mimo wszystko nie sądzę, że pokonam ponownie 20 kilometrów by odwiedzić tę kawiarnię (nie mieszkam w Warszawie), bo mnie nie zachwyciła, chociaż też specjalnie nie zawiodła [Edit. być może dlatego, że miałam bardzo wysokie oczekiwania i zjadłam w życiu bardzo dużo serników:)].
Le Petit Cafe
ul. Żabińskiego 16a, Warszawa (Natolin)
Można płacić kartą.
Więcej informacji tutaj
Edit. Moja w gruncie rzeczy pozytywna opinia wywołała oburzenie miłośników na FaceBook'u. Przykro mi jeśli kogokolwiek uraziłam. Miałam napisać, że warto odwiedzić, jeśli mieszka się w pobliżu.