czwartek, 5 października 2017

Tomasz Jakubiak - Z miłości do lokalności

Są tacy autorzy, od których oczekuje się bardzo wiele. Dlaczego? Bo mają za sobą program, sztab ludzi, sponsorów. Tak jest w tym przypadku. Co z tego wyszło? Przekonajmy się.

"Z miłości do lokalności" to najnowsza pozycja Tomka Jakubiaka, prowadzącego programy kulinarne w Kuchni+, szefującego przez dłuższy czas swojej restauracji, prowadzącego "Spoco loco", mającego własnego food trucka. Chyba każdy interesujący się kuchnią w Polsce o nim słyszał. 

Jego najnowsza książka ma format charakterystyczny dla wydawnictwa Edipresse Książki i została wydana na typowym dla nich, najtańszym papierze (którego wybór zrobił, jak zawsze, okropną krzywdę zdjęciom), lekkim, z silną szarą nutą. Książka ma 224 strony, przepisy w niej zawarte zostały podzielone na 5 rozdziałów, w każdym od 8 do 23 dań. Recepturom towarzyszą mini felietony, o chlebie od Piwońskich, o "Strusiej krainie", o wyrobach mięsnych Nowickich, o biznesie chrzanowym pani Joanny, genialnym pstrągu i serach kozich z Robaczkowa. Wszystkie felietony zostały spisane przez Joannę Jakubiuk, czy ona jest ich rzeczywistą autorką? Pewnie tak. Za przepisy oprócz Tomka odpowiada też Robert Harna, który dokonał ich konsultacji kulinarnej. Co ciekawe, najpierw (przy pierwszym czytaniu) myślałam, że nie można im nic zarzucić. Później zdanie zmieniłam. Idealnym przykładem jest kwaśnica z baraniną, która nie dość, że nie jest kwaśnicą,a kapuśniakiem to w przepisie nie pojawiła się baranina, a wieprzowina. 

Z drugiej jednak strony pozostałe przepisy, w przeważającej większości, są ok, raczej proste do wykonania, łopatologiczne, wręcz klasyczne. Większość, z którą się zapoznałam, byłby w stanie wykonać właściwie każdy. Składniki do nich są dostępne bez trudu w sklepach nawet w mniejszych miastach. Zachwyciło mnie sięgnięcie po klasyczne przepisy, np. z kół gospodyń wiejskich jak w przypadku pierogów z bobem. Podoba mi się przepis na kopytka z palonym masłem, szczawiem i kozim serem; marynowanego pstrąga w stylu japońskim, a także na bułkę maślaną z kiszonym burakiem. Część przepisów jest zapożyczona z różnych miejsc (gdzieś je już widziałam, nie do końca pamiętam gdzie, czasami w mikro wydawnictwach, czasami w lokalnych periodykach) o czym nie napisano, a szkoda. 

Jednak najbardziej nie podoba mi się strona wizualna tego wydawnictwa (chociaż wyklejka jest super!). Redaktor kreatywna zaproponowała mix wszystkich możliwości, które w książce kulinarnej mogą się pojawić. Kilka różnych wypełnień stron, mieszanka fontów, obróbka zdjęć rodem z UX design (którą bardzo lubię, ale nie w nadmiarze) - tego wszystkiego jest za wiele, mam wrażenie, że jestem atakowana wszystkimi pomysłami, które kiedykolwiek mogły się pojawić w książce o klasycznym, polskim wydźwięku. Nie wpływają one na pozytywny odbiór książki, a w połączeniu z tym wszechobecnym, paskudnym papierem wręcz odrzucają. To, że na części zdjęć product placement jest narzucający się też nie pomaga. I choć zaznaczyłam kilka przepisów, które mogłabym przygotować w swojej kuchni to pewnie tego nie zrobię, właśnie przez wizualną stronę książki. 






Plusy:

Minusy:
+ aktualna, lokalna tematyka
+ felietony
+ różnorodność przepisów
+ wykonalność i dostępność składników
+ wyklejka
+ spójność z wizerunkiem autora
+ skorzystanie z klasycznych przepisów
- "zapożyczenie" przepisów
- tytuły przepisów odbiegające od składników
- papier :(
- tła na stronach, rollercoaster różnorodności
- zdjęcia i ich obróbka
- przeładowanie



Tomasz Jakubiak - Z miłości do lokalności. Tradycyjne dania w nowej odsłonie. 
Zdjęcia: Tamara Pieńko, Olga Figaszewska
Wyd. Edipresse Książki (2017)
Liczba stron: 224
Okładka: twarda
Cena okładkowa: 49,90zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...