Niedawno w kioskach pojawił się długo oczekiwany magazyn dla wszystkich wygłodniałych rodzimej prasy foodies. magazyn SMAK, bo o nim mowa założony został przez Monikę Brzywczy, Monikę Powalisz, Krzysztofa Kozanowskiego i Kamila Antosiewicza. Dla SMAKu piszą najbardziej znani i poważani publicyści kulinarni. Czy to recepta na sukces?
O pierwszym numerze głośno było od dawna, już przed wakacjami wszyscy zacierali ręce, zagryzali wargi i nie mogli przestać przebierać nogami z podniecenia wywołanego wizją pojawienia się magazynu traktującego o kulinarnym life style z prawdziwego zdarzenia. Ja sama nie mogłam się doczekać. Od jakiegoś czasu sprowadzam sobie Kinfolka, Jamies magazine i delicious, także moje oczekiwania były wygórowane.
Magazyn SMAK pełen jest zdjęć, felietonów i wywiadów. Zawiera też kilka przepisów. Najsłabszą jego stroną są niektóre z opublikowanych zdjęć, do których, moim zdaniem można było wykorzystać profesjonalnego fotografa. Chyba najbardziej odstrasza zdjęcie żurku, towarzyszące fantastycznemu felietonowi Bogusława Deptuły. Najbardziej apetyczne są zdjęcia kilku kuchni. Uwielbiam oglądać wnętrza! Najmocniejszą stroną są właśnie felietony oraz wywiady. Z zaciekawieniem przeczytałam wywiad z Edwardem Dwurnikiem i tekst zatytułowany Kolor purpury autorstwa Hanny Redo. Mimo małych zawodów SMAK zagości na stałe w moim repertuarze czytelniczym.
Magazyn SMAK (red. Monika Brzywczy)
Liczba stron: 144
Cena: 22zł
Kwartalnik
Jestem ciekawa Twojej recenzji Kukbuka :)
OdpowiedzUsuń